Zimowa jazda rowerem
Poradnik 22.10.2014 zaktualizowano 31.12.2020

Zimowa jazda rowerem

Czas czytania: 5 minut
Liczba wyświetleń: 4270

Obecne warunki atmosferyczne nie pozwalają zapomnieć, że nadejście prawdziwej zimy to już kwestia tygodni, a nie miesięcy.

Znaczna część rowerzystów odstawiła już swoje maszyny do piwnic, czy do ciepłeg kącika w pokoju. Z roku na rok rośnie jednakże grupa zapaleńców, dla których nie istnieje pojęcie "sezon rowerowy". Dziś tej właśnie grupie podpowiemy, jak przygotować siebie i sprzęt do zimowego pedałowania.
 

Jazda zimą to przede wszystkim stawienie czoła niskim temperaturom oraz wilgoci - w postaci deszczu lub śniegu. Bardzo mroźne zimy, tak lubiane przez rowerzystów (w styczniu może być słonecznie i sucho, co daje przyjemne wrażenie mimo sporego minusa na termometrze) rzadziej ostatnio występują, a jeżeli już są - trwają raczej krótko. Pozostałe dni to często jazda w mokrych warunkach, przy temperaturze w okolicy 0 - 5 stopni. Takie warunki wymagają specjalnego przygotowania sprzętu, ale także specjalistycznego ubioru.

Jeżeli chodzi o sam rower, najlepszym wyjściem jest złożenie na zimę drugiego roweru, nazywanego po prostu zimówką - stalowa rama, sztywny widelec, hamulce v-brake, cantilever lub mechaniczne tarcze, mocne koła i grube opony. Konstrukcja jak najprostsza, zapewniająca możliwość przedostania się z punktu A do punktu B. Nie każdy ma jednak możliwość przechowywania dwóch rowerów - skupmy się na adaptacji roweru podstawowego, a temat zimówek zostawmy na później.

Jeżeli nasz rower ma służyć do codziennej jazdy po każdej nawierzchni, bez względu na pogodę, należy przede wszystkim zmienić rodzaj smaru do łańcucha. Od października do marca łańcuch smarujemy olejem o znacznie większej gęstości - odpornym na wypłukiwanie przez wodę. Tego rodzaju smar przyciąga niestety wiele zabrudzeń, skrywając napęd pod czarną, tłustą powłoką, ale w zamian zapewni odpowiednie smarowanie podczas jazdy w deszczu czy głębokim błocie. Letni, rzadki smar szybko zniknie, kiedy na swojej drodze napotykać będziemy co chwila kałuże. Napęd należy oczywiście czyścić znacznie częściej niż latem - jak wpomniałem, przlepia się do niego wiele brudu, który należy regularnie usuwać.

Kropla smaru wpuszczona do wnętrza wszystkich pancerzy również ułatwi zimową jazdę. W ujemnych temperaturach wszystkie mechanizmy zaczynają pracować z większym oporem, co wyraźnie czuć w przypadku przerzutek czy hamulców sterowanych za pomocą linek w pancerzach. Jeżeli kropla smaru nie pomoże, konieczna będzie wymiany pancerzy, być może także linek - sfatygowana po sezonie linka mogła rozszczepić się wewnątrz pancerza, paraliżując pracę całego zespołu.

rower zimą

Warto także przyjrzeć się oponom. Jeżeli w sezonie letnim użytkujemy bardzo lekkie, wyczynowe modele, być może na zimę przesiąść się na coś mocniejszego. Przede wszystkim przyda się wyraźny bieżnik, zapewniający dobrą przyczepność, druga korzyść to większa wytrzymałość opony na uszkodzenia - jesienią i zimą mamy na drogach wiele więcej śmieci, kamyczków, gałęzi, często przykrytych liścmi lub śniegiem, które mogą okazać się niszczycielskie dla leciutkich, wyscigowych opon. Uchronimy je także przed szkodliwym działaniem soli, co pozwoli cieszyć się ich pełną wydajnością wiosną i latem.

opony rowerowe

Najbardziej wrażliwym na szkodliwe działanie soli i innej drogowej chemii elementem roweru jest zdecydowanie amortyzator, zwłaszcza te z wyższej półki cenowej. Na zimę najlpiej zastąpić go sztywnym widelcem, lub najtańszym amortyzowanym, chociaż te w niskich temperaturach zachowują się jak sztywne, a ważą nieprzyzwoicie dużo. W najgorszy wypadku tani amortyzator będzie do wyrzucenia na wiosnę, ale wówczas stracimy 200 zł, a nie 2000 zł, czyli wartość powietrznego amortyzatora dobrej klasy. Jeżeli decydujemy się na korzystanie z drogiego amortyzatora, należy dokładnie smarować jego golenie specjalnym preparatem do goleni amortyzatorów oraz czyścić po każdej jeździe. Jeżeli tylko zauważymy pogorszoną pracę widelca (amortyzatory powietrzne są minimalnie podatne na zmiany temperatury, sprężynowe sztywnieją) - widelec ugina się z dużym oporem, niechętnie wraca do neutralnej pozycji - może być to sygnał, że woda z solą dostała się do wnętrza i rozpoczęła się już korozja widelca. Jak najszybciej należy go wówczas otworzyć i dokładnie wyczyćić, wymieniając przy okazji wszystkie uszczelki. Generalnie nie polecam korzystania z bardzo dobrych widelców zimą - osobiście jeden w opisany wyżej sposób zniszczyłem. Jeszcze przed wiosną przestał się uginać. Udało się do uratować, ale nigdy nie pracował już jak nowy. Uczmy się na cudzych błędach.

rower w zimie

Nie powinniśmy również rozstawać się z błotnikami - najlepiej postarać się o pełne błotniki, zasłaniające jak największą część kół - ograniczymy chlapanie wody np. na buty. Porządne oświetlenie przód i tył to sprawa nie podlegająca dyskusji.

Rower mamy już gotowy, a co z rowerzystą ? Tu sprawa jest bardziej skomplikowana. Każdy inaczej odczuwa zimno, dlatego tak często jesienią widzi się kontast w postaci jadących obok siebie rowerzystów w krótkich spodenkach i koszulce oraz opatulonego w rękawiczki, opaski i ciepłe bluzy. Najważniejsze, by do jazdy w niskich temperaturach nie ubierać się jak na zimowy spacer - przez kilka pierwszych minut jazdy może być nam chłodno, szybko jednakże ciało zacznie wydzielać ciepło i robi się przyjemnie.

Ubieramy się na przysłowiową cebulę, w kilka cieńszych wartw, aby łatwo można było zdjąć jedną czy dwie, regulując w ten sposób temperaturę. Bidony termiczne, latem trzymające chłód, zimą ciepło płynów, mogą posłużyć do przewożenia ciepłej herbaty, która ratuje czasem z temperaturowych opresji. Chrońmy szczególnie palce u rąk i nóg, jako najbardziej narazone na admrożenia. Warto rozejrzeć się za ciepłymi butami SPD, albo chociaż ocieplaczami nakładanymi na letnie buty. Sporo rowerzystów na czas zimy reygnuje z SPD, wkręca zwykłe pedały i jeździ w "cywilnych", ciepłych butach, które są znacznie tańsze od profesjonalnych zimowych butów rowerowych. Zimowy strój powinien mieć sporo elementów odblaskowych - bezpieczeństwa nigdy za wiele.

ubranie na rower

Stosując się do powyższych zaleceń powinniście w miarę spokojnie przetrwać zimowe rowerowanie. Ostatnie lata to raczej łagodne zimy, przyjazne rowerzystom, a krótka, 2-3 tygodniowa przerwa na największe mrozy dobrze wszystkim zrobi. Regularnie czyszcząc i pielęgnując rower użytkowany zimą ograniczacie do minimum szansę awarii, a z tego miejsca już krótka droga do wyczekiwanej wiosny!

Ocena
5.0 (głosów: 1)
Podziel się
Przeczytaj także
˄

Ta strona używa cookie. Dowiedz się więcej o celu używania i zmianie ustawień cookie w przeglądarce.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

Nagłówek

Pola oznaczone gwiazdką są wymagane.

zamknij